Zaczęło sie nie winie. Przeczytałem książkę i postanowiłem oczyścić organizm przed świętami i szczerze? Tak zostało.
Oczywiśćie nie odżuciłem tłuszczu zwierzyncego. Jak gdzieś wyjeżdżam, to próbuję tradycyjnej kuchni, nawet jeśli zawiera mięso i tłuszczy zwierzęce.
W moim przypadku nie chodzi aby całkowicie nie jeść mięsa, ani być „vege” ani być obrońcem zwierząt, tylko zwyczajnie na codzień nie potrzebuję jedzenia mięsa.
Skąd biorę siłę i energię? Jak pytają znajomi.
To może inaczej, skąd bierzę siłę największe zwierzę na świecie jak słoń? Je rośliny. Pije wodę.
Dokładnie ja tak samo robię, jem warzywa, owoce, makaron, zupy sałatki i mam z czego czerpać siłę i energię.
Nawet udało mi się przebiec maraton bez przygotowania fizycznego i dietetycznego. Oczywiście to wyzwanie uważam za wariackie ale przyjemnie było dobiec do mety. Warto w swoim życiu stawiać jakieś wyzwania, nawet jeśli je nie ukończymy, to będziemy wiedzieć, że próba była podjęta.
Tak właśnie było z mięsem. W listopadzie 2015 roku chciałem przed świętami Bożego narodzenia oczyścić organizm więc tak i zostało… Czy warto było? Napewno tak.
Osobiście uważam, że nie trzeba być „vege” aby nie jeść mięsa. Wiadomo w naszej kulturze od małego jesteśmy nauczeni spożywania mięsnych potraw, w pewnym wieku nie wyobrażamy jak można zjeść obiad bez mięsa. Jeszcze rok temu myślałem podobnie. Na grillu jadłem kiełbaskę przegryzając boczkie i polewając chleb oliwą – zajadałem sie takimi smakołykami i każdy dziwił się, że nie tyję i że dobrze funkcjonuje mój organizm. Tak naprawdę różnicę poczułem po kilku miesiącach albo nawet po miesiącu. Poczułem ulgę, lepiej zacząłem spać, poczułem się lżejszy, skura zaczęła inaczej pachnąć… Wszystko wskazywało, że tłuszcz zwierzęcy zaczął ze mnie wychodzić. Oczywiście nigdy nie mówię, nie dla pizzy z salami albo flakom, te potrawy zawsze bedę lubić. Wiadomo, że flaki nie jem co tydzień lecz raz do roku na święta, no a pizzę z salami jadam trochę częściej. Tym samym nie usprawiedliwiam siebie, po prostu tych potraw nigdy nie odstawię.
Czy schudłem? W rok napewno schudłem około 5 kg. Napewno w moim codziennym życiu zacząłem lepiej funkcjonować i życzę tego każdemu aby spróbował tego samego co ja.
Jeśli masz wątpliwości aby przestać jeść mięso, to lepiej nie rób tego, bo nie wytrwasz ani jednego dnia. Jeśli masz zamiar, to zwyczajnie zrób to i sam sie przekonasz jak to jest.