Często przedsiębiorca zaczyna tworzenie swojej firmy od strony wizualnej, logo, szyldy i materiały reklamowe… Do tego przedsiębiorca nie zawsze zwraca uwagi na szczegóły. Ja też na początku swojej działalności podchodziłem do tego tak. Dzieje się, to nie świadomie, a w większości przypadkach z braku doświadczenia, wiedzy. Jak przychodzimy na samozatrudnienie i zaczynamy budować swoją firmę, markę, to myślimy, że wiemy najlepiej jak mamy stworzyć to o czym marzyliśmy i planowaliśmy. Owszem, może i tak ale warto sięgnąć po poradę do mądrzejszych ludzi, którzy już coś osiągnęli w swoim życiu, warto sięgnąć po lekturę, warto zapisać się na jakiś kurs…warto.
Przez wiele lat udawało mi się samemu pozycjonować swoje strony, owszem były wyświetlane na pierwszej stronie w Google ale nadal czegoś brakowało, czułem, że czegoś coś jest nie kompletne, tak naprawdę dopiero po latach to zrozumiałem. Zrozumiałem, to że szedłem w innym kierunku, robiłem coś co nie przynosiło efektów, wymyślałem nazwy, wymyślałem posty i na sile umieszczałem informację, pojawiła się bylejakość… W pewnym momencie otworzyłem oczy, że tak naprawdę szukam nie tam gdzie trzeba, za daleko, zobaczyłem, że wszystko co ja robię i do czego zabieram się, to robię z pasją, z chęcią, z dokładnością. Potrzebowałem zmian i to natychmiast. Zmiany zacząłem od samego siebie. Zobaczyłem, że u mnie białe, to białe, a czarne to czarne. Kiedyś już pisałem o moich zajęciach i działaniach ale dodam tylko, że w poszczególnych etapach mojego życia, to było pewne doświadczenia, uniwersalność, przechodziłem etap i potrzebowałem zmian. Nadal mam podobnie ale układam to zupełnie inaczej. Minimalizuje straty.
Wracam do tematu marki. Zauważyłem, że największe firmy, znane na całym świecie nie mają wymyślonych nazw lecz mają w nazwach swoje nazwiska. Kulczyk, Trump, Ford… to tylko mały przykład nazwisk, które są znane na całym świecie. Dostałem olśnienia! Zacząłem myśleć, analizować i po jakimś czasie, to zrozumiałem ( czytając książkę „Dotyk Midasa”) Pomyślałem, że jak ktoś poleca moje usługi, to nie poleca AlpiService lub GetHome21 tylko mnie. Idź do Igora, on to zrobi, idź do Igora on rozwiąże ten problem, idź do Igora on doradzi jak najlepiej zrobić. Rozumiesz do czego zmierzam? Dokładnie. Uświadomiłem sobie, że ja sam jestem marką, a moim podpisem jest rozwiązany problem, wykonana usługa. Kilka lat temu przeprowadziłem się do Otwocka ale nadal jeździłem wszędzie świadcząc swoje usługi ale po jakimś roku zrozumiałem, że to jest bezsens. Po co mam jeździć gdzieś skoro mogę coś tworzyć na miejscu, skoro moimi potencjalnymi klientami są ludzie którzy mieszkają w domkach. Fakt. Ograniczyłem działania max do Warszawa-Wawer i większość usług wykonywałem na miejscu. Tworzyłem lokalną markę. Małymi kroczkami układałem cegiełka po cegiełce i teraz doszedłem do kolejnego etapu swojego rozwoju i zaczynam działania na szerszą skale. Łatwiej było zbudować fundament lokalnie niż odrazu rzucać się na głęboką wodę. Każdy z nas chę odrazu mieć wszystko ale niestety wszystko potrzebuje czasu, pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć albo jak się uda przeskoczyć lub pójść na skróty, to zawsze trzeba wrócić do tego miejsca i zacząć od nowa. Dziś mamy Nowy rok, nowe możliwości, nowe postanowienia, nowe celi itd. Analizuję ten rok i stwierdzam, że wszystkie założenia osiągnąłem a nawet i zwiększyłem dwukrotnie, wiele było pozytywnych zmian, wiele było trudności ale związane z samym sobą. Nic nie jest łatwe. Chciałem poddać się ale nie poddałem się tylko rok zakończyłem z twarzą i z mocniejszą marką i swoją pozycją. Nie można rezygnować, warto czasem przeczekać i wrócić z mocniejszym uderzeniem, z większym zapałem, warto rozmawiać, warto sięgać po porady. Dziś po tylu latach mogę śmiało powiedzieć, że Marka to ja, moje nazwisko, z każdym dniem ta marka jest mocniejsza, z każdym dniem ta marka jest co raz bardziej rozpoznawalna, moim podpisem jest wykonana usługa i słowo.
Cały czas człowiek się uczy i zdobywa doświadczenie, wiedzę. Zrozumiałem moc książek, nauczyłem się czytać ze zrozumieniem i wyciągać wnioski. Warto czasem stracić aby w przyszłości zyskać. Ten rok i ostatnia moja wykonywana usługa nauczyło mnie to, że nie zawsze to co robisz – robisz dla pieniędzy. Jak rozwiążesz problem klient sam zapłaci tyle na ile zasługujesz, a to jest dużo większa satysfakcja.
Marka, to moc – a moc marki, to wszystko! Twórz markę, a jak stworzysz, to dbaj o jakość i szczegóły, o relacje i szacunek, dane słowo jest ważniejsza od pieniędzy, a umowa ustna jest tak samo wiążąca jak pisemna.