Kiedy inflacja szaleje i wszystko wskazuje na to, że nic się nie zmieni, a nasze oszczędności topnieją każdego dnia, każdy zastanawia się w jaki sposób ulokować oszczędzone pieniądze i przy tym minimalnie stracić. A czy jest możliwość nie stracenia oszczędności? Nie znam takiej metody ale zminimalizować straty można.
Od dłuższego czasu działam w branży budowlanej i obserwuje rynek nieruchomosci, wiem co się dzieje i widzę jakie błędy popełniają ludzie, jeden zyskuje inny traci. Ostatnimi czasy zaobserwowałem duże zainteresowanie nieruchomościami w Hiszpanii, Włoszech, Chorwacji, Portugalii. Co tak naprawdę powoduje, że rodacy przenoszą swoje oszczędności w inne kraje niżeli Polska?

Wydawać by się chciało, że gospodarki wymienionych wyżej krajów są bardzo podobne do polskiej ale jest jeszcze kilka walorów tych krajów, a mianowicie:
– słońce
– ciepło
– morze
– powolne życie i brak stresu
– mentalność ludzi i pewnie coś jeszcze się znajdzie co przyciąga inwestorów.
Po ostatniej wizycie na Majorce przeanalizowałem sytuacje i wyciągnąłem wnioski. W tym roku wyjątkowe było zainteresowanie Majorką. Wyspa jest różnorodna, klify i piaszczyste plaży, równiny i góry, cisza i spokój – każdy tutaj coś znajdzie dla siebie. Do tego wszystkiego ta wyspa niebawem będzie mocno ekskluzywna i ciężko będzie na nią się dostać przeciętnemu „Kowalskiemu”, a mianowicie do 2025 roku z wyspy znikną wszystkie hotele *** minimalny standard to będzie **** i więcej, do tego zminimalizuje się najem mieszkań przez prywatnych ludzi, na chwilę obecną już ciężko dostać licencję na najem, a będzie jeszcze trudniej, znikną, rażące oko, wieżowce, budynki opuszczone itd.

Na co trzeba zwrócić uwagę przy takich inwestycjach? Na wszystko, na każdy szczegół. Zważywszy na to, że nie mamy wiedzy o przypisach, a tutaj w każdym regionie są inne, to niestety bez agencji i prawnika nie jesteśmy w stanie ugryźć tematu. Wiadomo, Polak zaradny jest i chce jak najtaniej albo za darmo, to w tym przypadku trzeba liczyć na to, że sami niczego nie jesteśmy w stanie zrobić. Jeśli przyjeżdżamy do Hiszpanii zdecydowani na konkretną nieruchomość i chcemy ją zakupić za gotówkę, to sprawę nieco nam to przyspiesza, ale zazwyczaj dzieję się tak, po podpisaniu umowy przedwstępnej i wpłaceniu zaliczki po całkowite sfinalizowanie transakcji, to czasem wszystko trwa dobry miesiąc.
Jeśli już decydujemy się na zakup nieruchomości zagranicą, to warto wybrać biuro z polecenia lub popytać znajomych być może ktoś już podobnego robić. Nie warto chodzić po omacku, warto zaufać profesjonalistom – to zaoszczędzi nam nerwów.