Przepatrzyłem ostatnio bloga i zauważyłem, że dawno nic nie pisałem o nartach, o wyjazdach, o przygotowaniach, o treningach. Poprzedni rok i początek bieżącego jakoś zupełnie inaczej układa się i nie chcę ingerować w to co się dzieję. Działam i robię swoję. Od kilku lat nie mieliśmy zimy na Mazowszu, a w tym roku aż przyjemnie jest i powiem, że mam pewien sentyment do nart. Wczoraj nawet wpadły mi narty do rąk aby zmienić wiązania, a przy okazji dodałem inserty do wiązań aby ułatwić montaż i demontaż wiązań. Trochę nawet stęskniłem się za nartami ale mam pewne postanowienie, więc najpierw ogarniam biznesy, a później przyjemność. Chcę poczuć głód i pragnienia jazdy na nartach, więc daję jeszcze trochę czasu bez jazdy. Co chciałem powiedzieć? Tak zaobserwowałem na rynku większą świadomość i klientów i serwisantów. jednak ten boom narciarski trochę się uspokoił. Porównując lata 2000 – 2013, to był istny szał w narciarstwie i snowboardingu. Każdego roku powstawały nowe manufaktury lokalne z produkcją nart lub snowboardów, padały, a na ich miejsce wchodziły inne firmy mocniejszy, z większym kapitałem. Nawet sam próbowałem własnych sił ale na projektach i planach tylko skończyło się 🙂
Dawno tak długo nie trzyumał się śnieg na Mazowszu, w Tatrach i Podhalu warunki są znakomite, w Alpach, Pirenejach tak samo… Niestety opanowała nas fałszywa pandemia i nie możemy pewnych rzeczy zrealizować, chociaż dla chcącego nic trudnego. Dziś mamy XXI wiek, technologie idą do przodu, sprzęt tak samo, kiedyś zestawy lawinowe kosztowały krocie, a dziś możemy w dostępnych cenach mieć je ze sobą. Dlaczego o tym mówię? Pamiętam szkolenie lawinowe w 2009 roku kiedy zgłosiłem się na ochotnika aby położyć sie w takiej 3 metrowej dziurze i poczuć na własnej skurcze jak dotyka ciebie sonda. Leżąc w tej dziurze uczucie nie jest przyjemne ale każda osoba, która uprawia narciarstwo po za tarasowe powinna przejść takie szkolenie i mieć jeszcze większą świadomość tego, co może czekać w górach jeśli popełnimy błąd.
Nadal zdarza się, że ktoś czasem napisze albo zadzwonić odnośnie nart, porady albo zwyczajnie chciałby abym przygotował sprzęt. Oczywiście jest to miłe ale od kilku lat nie zajmuję się przygotowywaniem nart, ewentualnie na własne potrzeby ale zawsze służę pomocą i z przyjemnością podpowiadam.
Ten rok nas zaskakuje warunkami narciarskimi, jest cudna zimowa aura i aż się chcę wyjechać w góry. Jeśli wybieramy się w góry, nie ważne czy latem, czy zimą – pamietać trzeba o ubezpieczenie i odpowiednim sprzęcie, nie można lekceważyć gór, bo to źle się kończy.
Dbaj o siebie!

https://youtu.be/O93RtpBWcao