Jak się domyślacie, kończymy sezon zimowy w stolicy, feerie prawie za nami. Większość wraca z odpoczynku, i zaczyna szkołę, pracę, swoję codzienne obowiązki. Niektórzy owszem jeszczę będą jeździć do czerwca ale to pojedyncze osoby. Warto wspomnieć, że w tym sezonie zimowy przeniosłem się dwa razy żeby zminimalizować koszty. Co mi się udało i dzięki czemu jestem bardzo zadowolony.
Nie ukrywam, że w następnym sezonie będzie trochę niespodzianek i ciekawostek.
Zaczyna się wiosna i zaczynają się starty w biegach ulicznych, górskich, ultra, a także wspinaczka, starty rowerowe… Więc cały sezon też zapowiada się ciekawie. Śledźcie i jeśli chcecie dołączcie do mnie 🙂
Z roku na rok, co raz więcej przygotowuję sprzętu. W tym sezonie nie ukrywam, że reklamowałem się tylko na facebook i nie ukrywam, zaczął mi ten portal dawać efekty pozytywne.
image