Chciałbym jeszcze trochę przykatować wszystkich użytkowników sprzętu zimowego o stosowne dbanie. Niektórzy mają pieniądzę i zmieniają sprzęt jak rękawiczki inni tych pieniędzy nie mają potrzebują pielęgnacji i dbania o swoje deski.
Ciężko klientowi przetłumaczyć i przekazać informacje o tym jak stosownie dbać o sprzęt. Każdy myśli schematycznie i nie słucha porad osoby, która zna się na tym lepiej tylko słucha kolegi który nie zna się w ogóle, robi źle i tym samym dajezly przykład.
Otóż w naszym społeczeństwie jest dziwna mentalność. Przychodzi klient z nartami, ślizgi wyjałowione, białe jak śnieg, krawędź zaokrąglona i zardzewiała… I z pretensjami – dlaczego kochane jego deski nie jeżdżą, nie trzymają na krawędzi? Deski zakupił z 5 lat temu i od tamtego czasu nic z nimi nie robił. Pytam dlaczego Pan nie korzystał z serwisu, odpowiedź: ” bo sprzedawca powiedział, że nie trzeba smarować”
Powiem, że praktycznie nic się z tym nie zmieniło. Sprzedacy sprzedają, byle sprzedać, właścicielowi zależy tylko na obrocie, klient zostaje poszkodowany.
Nie chcę uczyć tutaj biznesów ale chcę tylko jedno, żeby sprzedawcy byli wiodukowani, wiedzieli co sprzedają i przedewszystkim doradzali.
Kilka przykładowych fotek z brudnymi ślizgami czyli po smarowaniu maszynowym.
image
Mam nadzieję, że widzicie jak wygląda smar po cyklinowaniu.
image
Maszynowe smarowanie nie jest dobre i to wie każdy serwisant, a jeśli będzie chciał udowadniać, że nasmaruje na maszynie lepiej niż ręcznie, to albo jest nie doświadczony albo skończonym idiotą. Maszynowy serwis jest dobry wtedy jak robimy w sezonie ponad 1000 serwisów, wszystko co jest poniżej tego można zrobić ręcznie. Tak naprawdę moim zdaniem jest dwie zalety serwisu maszynowego, raz, że można ładnie wypolerować nartę na kamieniu i dwa, nałożyć strukturę.
W tym wpisie chciałem uczulić tylko o dbanie sprzętu, a wyszło jak zwyklę, trochę więcej niż planowałem 🙂