Dziś kolejny dzień spędziłem na  w poszukiwaniu miejsca na nowy punkt. Kolejne 60 km po Warszawie, obejrzałem kilka obskurnych pomieszczeń, aż w końcu dzwoni kolega i mówi, że jest coś ciekawego. Pędzę do niego z innego końca Warszawy i… faktycznie przypadł mi do gustu. Cena też jest adekwatna, miejsce i wszystko nabrało kolorów. Myślałem, że już nigdy mieć nie znajdę a tutaj przypadek i wpadło całkiem ciekawe, klimaciarskie miejsce… Jak załatwie formalności, to oficjalnie podam adres…

Myślę, że od następnego tygodnia będęobsługiwać klientów w nowym punkcie na Mokotowie 🙂