Dokładnie tak.
Rowery, hulajnogi, samochody, motory – przygotowujemy do sezonu lub robimy okresowe przeglądy, tak jest z nartami, butami, snowboardami.
Wiadomo, że nie każdy chce nosić, przywozić narty do serwisu aby zakonserwować sprzęt na sezon letni. Może jeszcze nie jesteśmy przygotowani do tego albo zwyczajnie lenimy się, a może szkoda pieniędzy. powodów jest dużo.
Jeśli już zdecydowaliśmy na przygotowanie nart po sezonie, to warto zwrócić uwagę na:
– przygotowanie krawędzi
– zabezpieczeniem ślizgów
– rozkręceniem sprężyn w wiązaniach
Zawsze po sezonie zabezpieczam sprzęt, bo nigdy nie wiadomo w jakich warunkach będzie leżeć, a jak mamy już zabezpieczone smarem, to na pewno nic się ślizgom nie stanie.


Zawsze zaznaczam na nartach co jest zrobione, bo nigdy nie wiadomo co klientowi przyjdzie do głowy. A tak ma na narcie napisane wszystko i będzie wiedzieć.
Do tego zawsze ostrze i poleruje krawędzi, aby nie było rdzy.
Warto to zrobić dokładnie, bo w sezonie zimowym będzie mniej pracy.

Oczywiście, trzeba pamiętać o zwykłym wyczyszczeniu nart z brudu.
Po wszystkich powyższych czynnościach smarujemy ślizgi.
Ja to robię smarem uniwersalnym podkładowym.

Na sam koniec zabezpieczam krawędź wazeliną.
Po tym całym przygotowaniu nasze nartki są bezpiecznie przechowywane i mogą leżeć i czekać na następny sezon:-)