Nadszedł dzień na półmaraton Praski. Szczerze mówiąc organizacja dobra. Frekwencja ponad 6 000 osób, dotarło do mety 5900 osób. Trasa nudna.
Jeśli chodzi o pogodę, to akurat miałem przyjemność potrenować trochę w upałach we Włoszech i dlatego całkiem przyjemnie mi się biegło, natomiast trochę nie jestem z siebie zadowolony, bo nie postarałem się i nie pobiegłem tak jak bym chciał ale będzie w moim życiu tyle biegów, że jeszcze postaram się.
image
Czas trochę poprawiłem na półmaratonie ale mogłem zawsze trochę lepiej: 01:32:48 jeśli brać kategorie open, to całkiem imponujące
image
Przemyślenia po biegu? Chyba rzadnych, może jedynie, że jeśli chcesz biec, to trzeba zwyczajnie ścisnąć zęby i pobiec ile jest siły.
Czy jakoś specjalnie przygotowuję się do takich biegów? Odpowiedź też prosta – raczej nie. Jedynie tydzień przed biegiem robię sobie wolne od wszystkiego i konkretnie jem przed biegiem aby mieć co spalać 🙂
image
Mam nadzieję, że będę mieć tyle siły aby wkońcu przebiec swoje 120 km.
Jak zwykle towarzyszył mi mój zegarek Garmin Fenix II
image
image
image