Tak jak co weekend po całotygodniowych treningach startuje sobie w biegach przełajowych, górskich.
W ten weekend sprawdzałem swoje siły na 11350 metrów i chce przyznać że całkiem dobrze mi poszło, oczywiście biorąc pod uwagę iż pierwsze 10 miejsc klepneli osoby trenujące w klubach ja zakończyłem bieg z 18 czasem czyli 48:46. Trochę mi zabrakło ale myślę, w następnym roku wezmę się za starty na poważnie i potraktuje takie biegi jak osiągnięcie lepszych wyników.
Zapraszam na kolejne moje relacje z biegów…