Sauna, bania…
Ludzie mylą te pojęcia, a jak zaczynam tłumaczyć na czym polega różnica, to uważają, że mądrzę się. Raczej wychowałem się w takim środowisku gdzie od małego nas uczono korzystać z bani i to nie jest tylko zwykle korzystanie tylko cały rytuał, przed w trakcie i po.
Może najpierw kilka różnic.
Tutaj Wikipedia kłania się i nie ma co powielać tego co jest już napisane:
” Rosyjska bania
image

image
Bania – rosyjska odmiana sauny. Poza funkcją higieniczną jest ona także miejscem zbiorowych kąpieli będących formą wspólnego spędzania czasu. W dawnej obyczajowości chłopskiej koedukacyjne kąpiele w bani dawały okazję do bliższego poznania się przyszłych małżonków.Bania jest też motywem wierzeń ludowych, jako miejsce, w którym mogło dochodzić do kontaktu człowieka z demonami. Często bania ulokowana jest nad rzeką lub jeziorem, co ułatwia kąpiele w zimnej wodzie po wyjściu z niej.

Najczęściej mieści się w drewnianym domku, gdzie znajduje się piec opalany drewnem. Nagrzewa się na nim kamienie.

Do bani przychodzi się podczas rozpalania ognia w piecu. Czekając na kąpiel, pije się gorące ziołowe herbaty z miodem lub innymi dodatkami. Gdy kamienie rozgrzeją się, zostają polane wodą. Następnie ciało chłosta się witkami (najczęściej brzozowymi, dębowymi, pokrzywowymi lub jałowcowymi). W bani przebywa się do czasu, aż ma się już ochotę wyjść. Po wyjściu ciało powinno zostać schłodzone zimną wodą.

Bania jest popularna wśród ludności mieszkającej na Syberii.
W Polsce tradycyjne banie można spotkać na Suwalszczyźnie. Rozpowszechniły się tam prawdopodobnie pod wpływem rosyjskich staroobrzędowców, osiedlających się na Suwalszczyźnie od XVIII w.”

Tutaj jeszcze informacja o bani:
„Bania lub bajnia pochodzi od ruskiej bani, czyli parzelni. Jej pochodzenie wywodzi się z tradycji rosyjskiej. Jest ona coraz bardziej popularna i reaktywowana na terenach Suwalszczyzny. W Polsce zbliżonym przybytkiem była łaźnia. Na terenie Suwalszczyzny bania została rozpropagowana przez żyjących tu Starowierów w okolicach Augustowa, Sejn, Wodziłek.

Bania w Polsce to drewniany domek z dwoma izbami. W jednej mieści się wypoczywalnia, czyli miejsce do odpoczynku i odprężenia po wyparzeniu się, często z stołem na którym gości gorzałka (tzw. duch puszczy) i coś do niej np. cebula. Druga izba pariłka (parzelnia) to pomieszczenie z ławkami dla baniowiczów, na których można usiąść lub położyć się oraz urządzenie ogrzewające izbę, czyli piec.
Obecnie najczęściej źródłem ciepła w bani jest piec obłożony dużą ilością kamieni, często z stojącym na nim kotłem z gotującą się wodą. W parzelni powinien być również drewniany ceber z wodą do polewania kamieni.

W bani możliwa jest do osiągnięcia duża wilgotności nawet do ok 90% (bani czarna) na skutek lania dużej ilości wody na rozgrzane kamienie. Widać wtedy kropelki wody unoszące się w powietrzu. Temperatury w bani dochodzą nawet do 120°C (lecz przy niższej wilgotności). Zazwyczaj w bani jaką preferujemy panuje temperatura ok 90-100°C i znaczna wilgotność. Z doświadczenia wiemy, że przy intensywnym polewaniu na jeden cykl baniowania, czyli 2h seans zużywa się powyżej 50litrów wody. Większość ludzi dobrze znosi i woli temp. ok 70-80s stopni i wilgotność ok. 40%. Warunki jakie należy stworzyć muszą być komfortowe. Korzystający muszą dobrze się czuć. Nie można na siłę zmuszać innych do przebywania w wysokiej temp.

Do bani wchodzimy po ok. 1,5-2h od ostatniego posiłku. Posiłek powinien być lekkostrawny. Nie można jednak być na czczo. Nie należy też spożywać zbyt dużej ilości płynów, ponieważ powoduje to nie potrzebne obciążenie nerek. Picie płynów nie powoduje zwiększenia się ilości potu. Pocenie w takim przypadku wzrasta minimalnie. Człowiek zdrowy przy korzystaniu z bani po pewnym czasie (4-5 cyklach) przestaje się pocić i jest to naturalne. Oddychamy ustami. Należy też osłonić głowę, uszy i nos. Wskazana jest duża czapka wełniana na głowę, zakrywająca uszy. Jednak jeśli komuś odpowiada temp. i nie chce zakładać czapki, nie ma przeciwwskazań. Baniowicz musi się czuć komfortowo.

W trakcie pocenia się wydalane są z potem sole mineralne które po wizycie w bani należy uzupełnić, np. poprzez jedzenie warzyw.

Korzystanie z bani ma znaczenie higieniczne, zdrowotne, hartuje organizm i pozwala na odprężenie i relaks. Podczas pobytu w parzelni używa się dodatkowo witek brzozowych, dębowych lub nawet eukaliptusowych, czyli gałązek z liśćmi zielonymi w czasie lata lub suszonymi zimą. Suszone witki potrzebują jednak odpowiedniego przygotowania przed ich użyciem, aby liście nie odpadły. Ponadto suszone są lepsze ponieważ uwalniają lepiej olejki eteryczne.

Nie należy po ochłodzeniu się w wodzie wycierać ciała. Ponieważ suche ciało dodatkowo będzie wydzielało pot. Witki służą do lekkiego masowania całego ciała od stóp do ramion przy wysokiej temperaturze i wilgotności. Używanie witek powoduje lepsze rozgrzanie ciała. Uważa się, że ciepło jest „wbijane” w ciało za pomocą witek na ok 3-4cm wgłąb. Rozszerzają się naczynia podskórne, uwalniają się toksyny i skóra oraz ciało samoistnie oczyszcza się. Schładzanie stosuje się do momentu wystąpienia szczypania skóry. Po takim rozgrzaniu ciało powinno się dobrze schłodzić, najlepiej w zimnej wodzie rzeki lub jeziora. Następują duże skoki ciśnienia krwi oraz akcji bicia serca. Następnie proces nagrzewania powtarza się.Chłodzenie zawsze należy prowadzić od dołu ku górze.

Cykle przebywania w bani:
wejście do rozgrzanej bani i nagrzewanie ciała,
chłodzenie się po wyjściu z bani w lodowatej wodzie, bez wycierania ciała po wyjściu z wody,
odpoczynek w wypoczywalni, regeneracji sił i nawadnianie organizmu ciepłą ziołowa herbatą z miodem, może też być kwas chlebowy (ok. 10-15min lub ile kto potrzebuje aby odpocząć),
powtórzenie kilkakrotne cyklu.
zakończenie baniowania na zimno, czyli schłodzenie, wytarcie ciała i ubranie się.

Bania jest ukojeniem dla nerwów i spokoju ducha. Ciało i umysł odpręża się i oczyszcza.